Stajnia Zimna Woda

jurek

co sadzicie ogolnie o stajni w zimnej wodzie bo dlamnie jest wspanila i nigdzie innej takiej niema

Wiktoria

oczywiście że stajnia w Zimnej Wodzie jest najlepsza pod słońcem !!! Co to za pytanie, wogóle ?? Smile

Koniki są świetne ( szczególnie żółtki) i ogólnie cały zwierzyniec jest super. Pani Kinga i Pan Piotr są wspaniali . Kochają swoją stajnie. Ja też kocham każdy kawałek Zimnej Wody tak samo mocno .

>>Grabosia<<

a kto nie lubi stajni w Zimnej Wodzie?Oczywiście ża każdy lubi!!a szczególnie koniki:)

>>Grabosia<<

a kto nie lubi stajni w Zimnej Wodzie?Oczywiście ża każdy lubi!!a szczególnie koniki:)

animator

Napiszcie w zgrabnym skrócie o tym jak:
jakdowiedzieliście się o stajni (skąd?) i jak ją$ poznaliście,
jak ją odnajdujecie teraz, a jak za pierwszym razem. Nie chodzi o słodzenie, bo kazdy wie, ze to miejsce bezdyskusyjnie megaświetne więc pozostawcie już synonimy tej charaktersytki dla siebie!!! Ciekawią mnie wasze pierwsze spostrzezenia, co zapamietaliscie najlepiej, czy stajnia zarazila was swoim urokiem od razu, a moze na poczatku byliscie sceptycznie nastawieni, a pózniej coś się zminiło/a może nie !?
Czego Was (-a tu głównie do młodszych bywalców pytanie) stajnia nauczyła nie tylko związanego z jeździectwem
...może to ktoś zafascynowany końmi zarazil i Was....moze nie tylko urok miejsca, moze konie i osoby... Dla wielu z Was była to pierwsza stajnia...a dla niektórych....któraś z koleji a dla mniej wprawnych koniarzy nasza stajnia byla miejscem spotkan, nowych znajomosci, przyjaźni. Moze uda nam sie stworzyc jakas mila kronike . fajnie gdybyscie mieli jakies stare zdjecie -konkurs na najstarsze kto udokumentowal poczatki - przesylajcie informujcie pozdrawiam

>>Grabosia<<

ja poznałam stajnię w Zimnej Wodzie przez wycieczkę!!bardzo mi sie podobało jednak nie wpadłam na pomys aby zacząć jeździć konno!!O jeździe dowiedziałam sie od koleżanek za co im bardzo dziękuje!! Smile

--->Doduś<---

Ja dowiedzialam sie o stajni nie pamietam skad. Bardziej poznalam ja na wycieczce szkolnej a zaczelam jezdzic po namowie kolezanek Wink

(historia sie powtarza) Bo pierwszym "odwiedzeniu" ZW najbardziej zapamietalam (moze to smieszne) ....Bunie Very Happy

ZimnaWoda nauczyla mnie wiele... w szczegolnosci poglebilam swa milosc do zwierzat szczegolnie koni Wink

Poznalam tam wielu ciekawych, milych, a przede wszystkim kochajacych konie i zwierzeta ludzi. Poznalam uroki i atmosfere tego naprawde pieknego miejsca w ktorym nadal poznaje tajniki jezdziectwa Wink

Tego sie nie da sie opisac Wink

Wiktoria

O Zimnj Wodzie wspomniał mi mój k dziadek ( który zawsze towarzyszy mi na jazdach ). Wiedział , że strasznie kocham konie ( pierwszy raz wsiadłam na konia gdy miałam 3 lata ) i moim marzeniem jest zacząć jeździć. Gdy miałam 9 lat pierwszy raz pojechałam zobaczyć stajnie. Największe wrażenie zrobiła na mnie Reszka ( którą darzę szczególnym uczuciem aż do teraz) Smile

Była wtedy młodziutka i strasznie lubiła jabłka ( zawsze robiłam jej dostawę ). Moim pierwszym wieszchowcem był Pączek . im więcej jestem w tym miejscu tym bardziej ją kocham.

P.S. Co do zdjęć mam fotki kilukumiesięcznego Dyzia i Rekucia , ale niestety nie na kompie Sad

Kasia

Moja historia zwjązana z Zimną Wodą jest troche dłuższa najpierw jeździłam w Nataci a potem dowiedziałam się że p.Kinga nie prowadzi juz tam jazd tylko ma własną stajnie...no i tak to sie zaczeło przyjeżdżałam co roku!! Moje pierwsze wrażenie jak przyjechałam do Zimnej Wody..to było "RAJ". Kochałam (i kocham) zwierzęta a w Zimnej Wodzie było ich pełno!! Jeszcze te widoki miła atmoswera!! Uwielbiałam tomiejsce!! Co roku nie mogłam sie doczekać kiedy znowu tam przyjade!! Teraz moje zdanie sie nie zmieniło a moż enawet jeszcze bardziej uwielbiam to miejsce!!! Czego nauczyła mnie Zimna Woda ..?? No napweno jazdy na koniu i wiedzy o koniach..ale muśle że też tak jak Ania wspomniała poznałam dużo wspaniałych ludzi którzy tak jak ja kochają zwierzęta!! Sądze że jest to najwspaniajsze miejsce w którym można spędzić wolny czas i zapomnieć o kłopotach!! Jest to miejsce dla każdego niezależnie od wieku!!

~~M@dz!@~~

Ja zostałam wciągnięta dzięki <<<grabosia>>> która zaproponowała mi zebym była z nią w grupie...Bardzo ci dziękuje Very Happy

)}:{( Olga )}:{(

Hmm... Ja to jeszcze jak Fela kiedyś jeździła wcześniej, wcześniej.... chyba jakieś 6 lat temu chyba...tak chciałam jeździć z nią!! Boże nawet nie domyślacie się jak ja jej zazdrościłam!! Ale mama za żadne skarby nie chciała żebym jeździła ;-( Wymówki typu pieniądze, niebezpieczeństwo .... =( od małego kochaałam konie, miałam pełno takich plastikowych i nawet konika na biegunach miałam (do dziś go mam stoi w moim pokoiku:P Very Happy

No i pojechaliśmy z klasą na wycieczkę chyba pod koniec 6 kl. o ile mnie pamięć nie myli... i namówiłam mamę żeby mi pozwoliła pojechać z Olą na jazdę(wiecie głodówka itp:P Razz

) Gdy przejechałam moje wrażenie?? Pokochałam to miejsce od pierwszej chwili,a jak już wsiadłam na konia to wiedziałam że to jest to Very Happy

Mam trchę żal do mamy że nie jeździłam kiedyś a mogłam bo bym duzo więcej umiała no ale cóż... Wszytsko nadrobie:P: Very Happy

Pozdro dla forumowiczów=*=*

Justa

Pierwszy raz pojawiłam się w Stajni Zimna Woda w wieku 7 lat. Kolejny raz przyjechałam z rodzicami na wakcje na Mazury do Gawry - ośrodka wypoczynkowego w Wyknie ( 8km przez las do ZW). Szalałam z tatą na rowerze, zjeździliśmy całą okolicę, aż w końcu zaplanowaliśmy wypad do Zimnej Wody. Wiedziałam z ulotki wiszącej w recepcji w Gawrze, że jest tam stajnia i uczą jeździć. Gdy się pojawiliśmy Pani Kinga stwierdziła, że jestem za młoda i mogę spróbować za rok. Pojawiłam się po roku i znowu posłała mnie na drzewo, mówiąc że wszystkie terminy są zarezerwowane i żebym spróbowała za tydzień. Oczywiście zawitałam w ZW po tygodniu i nie było już zmiłuj, musiałam wsiąść na konia. Początki były tragiczne, nawet się zniechęciłam, ale nie poddałam się. Jeździłam wytrwale przez trzy tygodnie. Za wzór stawiałam sobie Paukę i tak mi zostało do dziś.

Felcia ;)

Mnie również konie fascynowały od najmłodszych lat, jednak do stajni pierwszy raz wybrałam się dość przypadkowo.Tak naprawdę nie wiedziałam jak tam jest jak to miejsce wygląda kompletnmie nic.Teraz pytanie jak dowiedziałam się o tej stajni, tak naprawdę sama nie wiem , wiem jednak tyle że miałam wizytówkę chociaż nie wiem skąd Razz

Tak też więc się stało prawodopodobnie mając 10 lat wybrałam się do stajni, i oczywiście się zakochałam:)w miejscu jak również w koniach.Niestety nie najeździłam się długo ponieważ gdy spadłam z konia dwa razy . Mama zaczęła bać się o mnie i zabroniła mi jeździć Sad

Bardzo tego żałuję bo straciłam pare lat. Mając 13lat pewnego dnia dowiedziałam się, że Olga jeździ na konie,i to tak naprawdę dzięki niej zaczęłam ponownie jeździć Smile

(za co jestem wdzięczna)Chociaż sporo czasu minęło żeby namówić mamę to jednak się opłacało. Nie da się opisać jakie to miejsce, jak tam jest, poprostu trzeba samemu się przekonać. Ja wiem jedno nie potrafię żyć bez koni i tego miejsca jakim jest Zimna Woda:) POZDRAWIAM

animator

ktoś jeszcze? gdzie jesteście? ? ? piszcie.

Monia

no dobra, to moze jeszcze ja:P ja to zaczelam jezdzic, gdy pani Kinga uczyla jeszcze w Nataci:) pozniej jakos dowiedzialam sie o Zimnej Wodzie i tam sie oczywiscie przenioslam:) pierwsze jazdy, jeszcze na lonzy w ZW byly na Mikscie hehe, pamietam konika:) i jakos tak poszlo... pierwszej reakcji to w sumie nie pamietam, ale wiem, ze od poczatku bardzo mi sie spodobalo to miejsce:) w koncu gdyby tak nie bylo, to nie jezdzilabym tam do dzis hehe. Moi rodzice nie sprzeciwiali sie, mama tylko czasami i teraz sie o mnie boi:P wiem, ze sami zawiezli mnie do Nataci a pozniej do ZW, stwierdzili ze skoro tak bardzo kocham konie, to bedzie to dla mnie dobre. No i jeszcze moje problemy ze skolioza itp... Wink

i nie jezdzilam sama, byla ze mna jeszcze moja siostra
P.S. mam gdzies zdjecia, i z ZW i z Nataci, niestety nie mam skanera. Najwyzej mam gdzies pare fotek z jazd na Merlinie pare lat temu, jak znajde to moge to udostepnic:P pozdrawiam

animator

Monika a moze moglabys mi zdjeciaz nataci i swoich pczatkow przeslac na adres domowy wskanuje u siebie i oddam ?? pozdrawima

Monia

ok, jasne:) hehe, chyba ze zalatwie od kogos skaner np u taty w robocie albo u kolezanek. jak cos to na maila twojego wysylac fotki jak juz zeskanuje? jeszcze poszukam po znajomych czy da rade zeskanowac to:P

Kasia

Ja też mam jakies stare zdjeci. Tylko zepsol mi sie skaner ale tez sproboje gdzies zeskanowac i postaram Ci Aniu przesłać. Pozdrawiam.

animator

baardzo bym prosila bede wdzieczna i zebyscie nie szukal y moj adres to : [link widoczny dla zalogowanych]

>>Grabosia<<

ja nie mam starych fotek ale troszkę nowsze:)Z wakacji...z zawodów ujeżdżeniowych...i z niektórych Hubertusów 2006r. Razz